Z połamanymi serduchami musimy się z Wami podzielić smutną informacją-dziś w nocy odeszła nasza koza Zosia! Każdy z Was teraz spyta:” co się stało???” Tego nie wiemy! Nic nie wskazywało na to, że może się wydarzyć taka tragedia! Wieczorem zasnęła..... rano się nie obudziła! Przywieźliśmy ją w dniu Świętego Mikołaja 06.12.2019-taki wyjątkowy, niecodzienny prezent! Wcześniej została uratowana przez dobrego człowieka, który przekazał w nasze ręce jej życie, o które postanowiliśmy walczyć za wszelką cenę....niestety matka natura zdecydowała inaczej! Czy było warto??? Mimo ogromnych kosztów i poświęcenia wielu ludzi było warto zawalczyć o każdy dzień jej życia!!! Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc Zosi-od kosztów utrzymania przez zapewnienie pożywienia i sprzętu potrzebnego do rehabilitacji, ale przede wszystkim jesteśmy wdzięczni pracownikom przychodni weterynaryjnej Med Wet w Bielsku-Białej, a w szczególności szefowej -Pani Ani!!!!!!!! Jako jedyni zdecydowaliście się przyjąć takiego niecodziennego pacjenta! Pewnie będziecie wspominać tą „małą niszczarkę”, która cały czas domagała się uwagi człowieka, a jeżdżąc na swoim „kozim wózku inwalidzkim” po lecznicy pożerała sznurówki i spodnie personelu i klientów, wyciągała śmieci z kosza, że nie wspomnimy o przegryzionych rurkach do kroplówek podawanych pacjentom czy drogim sprzęcie weterynaryjnym!!! Zosia chyba nie wiedział, że jest kozą, bo głównie przebywała z ludźmi, psami, kotami, końmi i mimo różnic znakomicie odnajdywała się w tym towarzystwie W ciągu tych czterech miesięcy daliście jej miłość, opiekę, poczucie bezpieczeństwa, jakiego żadna inna koza nie doświadczy w swoim życiu! To nie koza... to nasza Zosia!!! Śpij spokojnie maleństwo! Zawsze będziemy o Tobie pamiętać!